Pechowe dobrego początki

Najszybszym na trasie tegorocznego Rajdu Wisły okazał się Adam Sroka. Choć kierowca Hondy Civic prezentował bardzo dobre tempo, to jednak wygrana mogła zostać przekreślona przez błąd już na pierwszym oesie.

Sroka zwiedzał pobocze już na samym początku rywalizacji, jednak na szczęście udało mu się nie uszkodzić samochodu. Podczas serwisu mechanicy wymienili większość nadszarpniętych elementów, dzięki czemu kierowca pilotowany przez Krystiana Woźniaka mógł sięgnąć po drugie zwycięstwo w sezonie.

– Rajd Wisły zaczął się pechowo. Popełniłem duży błąd i tylko szczęście i wytrzymały wahacz uchroniły nas przed odpadnięciem z rywalizacji. Potem ekipa serwisowa wykonała niesamowitą robotę, wymieniła wahacz, półoś oraz zwrotnicę i dzięki temu mogliśmy kontynuować ściganie. Na pierwszej sobotniej pętli zaatakowałem, a potem mogłem kontrolować tempo i sytuację. Zdobyliśmy w Rajdzie Wisły komplet punktów. Nie mogło być lepiej – podsumował Adam Sroka.

Partnerzy