Wiślańskie pojedynki: Niespodziewane rozstrzygnięcia (2001)
Rok 2001 często jest wspominany przez kibiców jako złote czasy polskich rajdów. O mistrzowski tytuł z kierownicą samochodów klasy WRC rywalizowali Leszek Kuzaj, Krzysztof Hołowczyc i Janusz Kulig. Po piętach deptali im młodzi zawodnicy – Tomasz Kuchar i Łukasz Sztuka.
Po niezbyt udanym początku sezonu Kulig musiał wygrać zarówno Rajd Wisły, jak i dwie kolejne rundy, by myśleć o obronie tytułu, jednak to Leszek Kuzaj nadawał tempo na początku rajdu. Po pierwszym etapie kierowca Corolli WRC miał blisko minutę przewagi nad rywalami. Kulig zajmował dopiero trzecią pozycję, za Łukaszem Sztuką – faworytem wiślańskiej publiczności. Drugiego dnia spadł deszcz, przewracając całą klasyfikację. Z rajdem pożegnali się Hołowczyc i Sztuka – obaj wypadli z trasy. Na OS 15 w Corolli Kuzaja zaczęły szwankować hamulce, co skończyło się wypadnięciem z trasy i potrąceniem stojących w niewłaściwym miejscu fotoreporterów. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń. Krakowianin kontynuował rajd, ale o zwycięstwie mógł zapomnieć. W tej sytuacji pierwszy na mecie zameldował się kierowca Focusa WRC. Kulig rozpoczął w ten sposób serię zwycięstw, która przyniosła mu na koniec sezonu trzeci tytuł mistrza Polski.